Niestety stajenka ciągle nie jest ukończona na 100% - brakuje drzwi, okien, itp. itd. ale już cieszy oko :) Już niebawem skończymy prace i nasze chłopaki będą mogły zamieszkać w niej na stałe.
Obok coraz więcej zmian - powstają ścieżki z kocich łbów, które później otoczy trawa i krzewinki, mamy już kwietnik z cegieł, który zastąpił stare wiklinowe kosze przed domem, powstał mur - niby nowy, a ciągle nabiera ludzi swoim wyglądem, że niby stoi tu od zawsze :) strasznie mnie to cieszy, ja chciałabym żeby wszystko dookoła mnie wyglądało jakby już było od lat ...
moje ukochane przedwojenne kocie łby ... powstają nowe drogi, a one odchodzą w zapomnienie ... u mnie będą jeszcze długo cieszyć swoim niepowtarzalnym wdziękiem
... na razie trochę nieporządki widać, zapadła decyzja o wyrzuceniu kamyczków (bo za szaro i monotonnie obok kostki brukowej) a wprowadzeniu zielonej murawy ... na to trzeba będzie poczekać :)
... uwielbiam zestawienie starej cegły z zabytkowym kutym ogrodzeniem! Mogę je podziwiać godzinami :)
... już za chwilkę winobluszcz zacznie zmieniać kolory na jesienne, krwisto-pomarańczowe ... cuda! :)
... widok na murek od strony sąsiadów ... wreszcie furtka ukazuje swoje piękno w całej okazałości ...
... detale czynią tak wiele ...
... skalniak w pełnej krasie na tle zagonu kukurydzy sąsiadów :) jak przyjemnie mieszkać na wsi!
w oddali nasz nowy "stary" nabytek - kolejne żelastwo przytargane i pieczołowicie odrestaurowane :) za płotem już wkrótce będzie biegał Hetman i Gromiś :)
Jeszcze kilka chwil i ... jesień zmieni wygląd naszej kochanej Stajenki. Póki co, cieszymy się zielenią ...
Na koniec nieco przydługiego postu fotograficznego :) kilka zdjęć "roboczych" wykonanych przez Agatę. Nasze konie zmieniły już sierść na dorosłą, są większe i bardziej rozbrykane :)
... wracamy z pastwiska ... mnie się trafił buńczuczny Grom, który wyraźnie spycha mnie na pastucha elektrycznego :))) zaraza jedna ...
... Grom na trawce ...
... Hetmanowi też dali, niech się chłopak cieszy :)
Miłego wieczoru, kochani!