wtorek, 23 sierpnia 2011

Straaaasznie dużo czasu minęło a my cały czas w polu :) Niby prace posuwają się do przodu ale trudno mówić o jakichś spektakularnych zmianach, które zmieszczą się w pełnym kadrze. Ech ... w takich chwilach myślę sobie, że faraon też nie mógł doczekać się końca budowy piramidy i batem po tylnej części ciała smagał budujących - może to nie jest zły pomysł ?! :P Jesień już tuż tuż ... wystarczy spojrzeć na kolory wokół nas ...




Niestety stajenka ciągle nie jest ukończona na 100% - brakuje drzwi, okien, itp. itd. ale już cieszy oko :) Już niebawem skończymy prace i nasze chłopaki będą mogły zamieszkać w niej na stałe.



Obok coraz więcej zmian - powstają ścieżki z kocich łbów, które później otoczy trawa i krzewinki, mamy już kwietnik z cegieł, który zastąpił stare wiklinowe kosze przed domem, powstał mur - niby nowy, a ciągle nabiera ludzi swoim wyglądem, że niby stoi tu od zawsze :) strasznie mnie to cieszy, ja chciałabym żeby wszystko dookoła mnie wyglądało jakby już było od lat ...

 moje ukochane przedwojenne kocie łby ... powstają nowe drogi, a one odchodzą w zapomnienie ... u mnie będą jeszcze długo cieszyć swoim niepowtarzalnym wdziękiem 


 ... na razie trochę nieporządki widać, zapadła decyzja o wyrzuceniu kamyczków (bo za szaro i monotonnie obok kostki brukowej) a wprowadzeniu zielonej murawy ... na to trzeba będzie poczekać :)

 ... uwielbiam zestawienie starej cegły z zabytkowym kutym ogrodzeniem! Mogę je podziwiać godzinami :)

 ... już za chwilkę winobluszcz zacznie zmieniać kolory na jesienne, krwisto-pomarańczowe ... cuda! :)

 ... widok na murek od strony sąsiadów ... wreszcie furtka ukazuje swoje piękno w całej okazałości ... 

... detale czynią tak wiele ... 

Pamiętacie jeszcze mój skalniak? Minął miesiąc a on mieni się wszystkimi kolorami ... rośliny urosły i teraz przyjemnie jest kontemplować ich urodę ("przy dźwiękach brzęczących komarów" - to dodał mój Małżonek :P który puchnie od ich ugryzień ...) Skalniak już wkrótce przerodzi się trochę w ogródek zagłębiony - u jego stóp chciałabym kiedyś ustawić okrągły stolik z kutymi krzesełkami ... ech ... tylko gdzie je znaleźć?!

 ... skalniak w pełnej krasie na tle zagonu kukurydzy sąsiadów :) jak przyjemnie mieszkać na wsi!
w oddali nasz nowy "stary" nabytek - kolejne żelastwo przytargane i pieczołowicie odrestaurowane :)  za płotem już wkrótce będzie biegał Hetman i Gromiś :)

Za oknem wszystko rośnie na potęgę. Mój mały ogródek przed oknem też powiększa się z dnia na dzień. Jeszcze kilka tygodni temu sadziłam maciupki wiciokrzew, a teraz urwis rozbujał się :) Muszę pomyśleć o jakiejś kratce bo ucieknie :)


Jeszcze kilka chwil i ... jesień zmieni wygląd naszej kochanej Stajenki. Póki co, cieszymy się zielenią ...






Na koniec nieco przydługiego postu fotograficznego :) kilka zdjęć "roboczych" wykonanych przez Agatę. Nasze konie zmieniły już sierść na dorosłą, są większe i bardziej rozbrykane :)

 ... wracamy z pastwiska ... mnie się trafił buńczuczny Grom, który wyraźnie spycha mnie na pastucha elektrycznego :))) zaraza jedna ... 

 ... Grom na trawce ... 

... Hetmanowi też dali, niech się chłopak cieszy :)

Miłego wieczoru, kochani!