sobota, 21 lipca 2012

Bardzo zapracowana sobota :)

Trochę mi się przypomniały stare czasy, kiedy dniem wolnym była niedziela, bo i dorośli i dzieci w soboty zmuszani byli do pracy lub nauki :) Na szczęście tutaj o zmuszaniu kogokolwiek nie było mowy, my z własnej i nieprzymuszonej woli tak :P
Ej, chyba się nieco zagalopowałam ... bo zmusiła nas trochę pogoda w kratkę, przez którą nieustannie mokło nam sianko dla koniów, co powodowało naszą frustrację :) Coś trzeba było z tym zrobić, dlatego rozpoczęliśmy poszukiwania pomysłu. Od czego ma się ciocię Google? Znaleźliśmy wielce naukową rozprawę Krzysztofa Kwaśniewskiego pt. "Brogi jako element zagrody chłopskiej w Polsce (na podstawie badań etnograficznych w 1955 roku)  wydaną w ramach jubileuszowego wydania Etnografii Polskiej. Świetnie się ją czytało, jeszcze lepiej oglądało ryciny, które były tak dobrze wykonane, że budowa takiego brogu nie potrwała długo, bo tylko jeden dzień :) Nasze ogiery zadowolone, my pękamy z dumy, że nam się udało - co prawda troszkę krzywy, nie pomalowany jeszcze, ale nasz!

Bróg w budowie

Tu chłopaki toczą balot z sianem do gotowego brogu :)


Balot bezpieczny, Bona w trakcie kontroli czy wszystko się zgadza :)

Kontrola właściwa również dotarła na miejsce :P


Góra brogu też została wykorzystana :) 
do wysuszenia siana, które zdążyło nam zmoknąć podczas tego mało słonecznego lata! :))))


Służba stajenna w ujęciu mało zapracowanym :)


Pozdrawiam Was słonecznie, kochani życząc miłej niedzieli!



5 komentarzy:

HANNA pisze...

Nosz super Wam się udał.
My jutro budujemy platformę pod przyszłościowy domek Pana Dzidziola na drzewie. Tez będzie się działo.
SŁONECZNEJ NIEDZIELI

dompodsosnami pisze...

Brog powstał piękny, napracowaliście się! Super! :D
I czemu Ty do mnie w ogóle nie zaglądasz? :(

multanka pisze...

DPS-ko, ja cały czas u was jestem tyle że cosik mnie zblokowało i nie mogę się w komentach pojawiać :( Ale oglądam i podglądam - mało tego, czerpię całymi garściami z przykładów bo właśnie zaczynam suszyć zioła :)

Anex pisze...

Asiu, jeju... Jak u Ciebie ślicznie.. Gdyby było można wprowadziłabym się do Ciebie:))))
Serdeczności nadmorskie!

multanka pisze...

Anex, u Ciebie szumi za to nasze kochane morze - i więcej do szczęścia nie trzeba! Zazdroszczę ci widoków, zapachu i tego wiatru :) pozdrowienia!