wtorek, 28 sierpnia 2012

Home sweet home :) czyli miło spędzić koniec lata we własnym domu :)

Moja awersja do wyjazdów została nagrodzona! Tylko wróciliśmy z wojaży, słońce wyszło zza chmurzysk (padało przez cały urlop, ha!), zrobiło się ciepluteńko, więc szybko wyskoczyliśmy z ciepłych ubrań i zaczęliśmy świętowanie :) Powrotu do domu, rzecz jasna!
Niedzielny obiad w gronie rodzinnym MUSIAŁ odbyć się na świeżym powietrzu! Najlepszy cień można znaleźć pod domkiem dla dzieciaków, więc tam stanęły stoły biesiadne ...


Pogoda była wyśmienita, słońce mocno prażyło więc wybór miejsca bardzo trafiony
 - my w cieniu, wszystko naokoło oblane słońcem :)


Stoły przygotowane naprędce, bo jeszcze nie zdążyliśmy się porządnie rozpakować, 
nie mówiąc już o praniu :) Przytargaliśmy wszystkie poduszki z salonu, żeby rozsiąść się w miarę wygodnie!


Nie tylko my mieliśmy porę obiadową - ogiery poszły naszym śladem i ochoczo wyjadały sianko z brogu ...


... chociaż momentami słońce tak mocno prażyło, 
że musiały robić przerwy i schodzić do swojej (nie mojej!) stajenki :P


Po obiedzie czas na kawkę i bułeczki :) 


Muszę Wam powiedzieć, że bułeczki to mam przećwiczone :P
 dzięki mojej rodzince, która "znika" je w ciągu kilku minut ... 

Po jedzonku każdy zajął się własnymi sprawami. W zasadzie była dowolność, jak widać na zdjęciach, niektórzy przyjęli tą zasadę w całej jej rozciągłości :P


To zdjęcie Julki zawsze będzie mi przywodzić na myśl książkę "Dzieci z Bullerbyn" :) 
Domek w kolorze szwedzkim i dziecko wiszące głową w dół! Jak dobrze być dzieckiem! :)


Hania zaciekle pilnuje piłki, która nie może trafić w ręce psa ... w przeciwnym wypadku z piłki zostaną żałosne, gumowe strzępy :) 

"Mamo, zrób mi ładne zdjęcie!" :) 


Tato dał się namówić i dla ochłody dziewczynek włączył prysznic ...


... z którego najbardziej zadowolona okazała się być najmłodsza z dziewczynek czyli Bona :)))) 


Gdzie może być lepiej niż w domu? :)))



Kochani, podtrzymuję to, co napisałam ostatnio - wakacje są super, miejsca które odwiedziliśmy były cudowne (piękny Lwów, pełen zabytków Lublin, zielone Bieszczady, zachwycająca Łódź z Księżym Młynem i Cmentarzem Żydowskim i wiele innych odkrytych miejsc ...), ale DOM TO DOM! Dla mnie najukochańsze miejsce na świecie, tu czuję się najlepiej i tylko do tego miejsca potrafię tęsknić już na drugi dzień urlopu :)))) 




O czym donosi Wam największa domatorka we wszechświecie :P Miłego dnia kochani! :)




17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Miło Was zobaczyć i poczytać :)
My tez wróciliśmy do domu po naszych stacjonarnych, ale cudownych wakacjach.
Patrząc na Twoje zdjęcia wcale się nie dziwię, że tak bardzo lubisz wracać do domu, z którego wcale nie lubisz wyjeżdżać. Pieknie tam u Was.
Mi tym razem było żal, Antek wołał, ja zostaje, Blanka ani myślała wracać. Choć lubię nasze mieszkanie, to jednak za bardzo tu szaro i głośno dokoła.
Pozdrawiamy Was serdecznie i przesyłam buziaki od Antka i Blanki, która wciąż wspomina dziewczynki. Aneta i Łukasz z Zagrody Magija
ps. Mamy prawdopodobnie bluzę Julki. Przesłać ją?

HANNA pisze...

Chciałaby choc raz poczuc sie tak rodzinne jak Wy w DOMU.

Oj jakis dół mnie załapał-uciekam aby nie zarazic.

Dagmara pisze...

Witam.Pięknie u Ciebie,tak swojsko i sielsko :)Pozdrawiam D.

multanka pisze...

Aneta! Jak się cieszę, że jesteś! :))) Julka cały czas wspomina Blankę, a Hania opowiada o Antoniu :) Bluza niech zostanie, na pamiątkę - my też znaleźliśmy waszą, ale powiesiłam rano w Magija na wieszaku w korytarzu, mam nadzieję, że znaleziona? :) Napiszcie do nas na maila żeby jakiś kontakt mieć - może za jakiś czas wpadniemy do Wawki to się zobaczymy? A może wy w przyszłym roku zawitacie na PJ w Kostrzynie lub na Kongresie NE - kto wie? :)
Buziaki!

multanka pisze...

Hannah - rozejrzyj się dokoła, ja miałam zupełnie nie oczekiwanego doła jakieś pół roku po przeprowadzce do Stajni - DPS-ka może zaświadczyć, prawie sprzedawaliśmy dom :))) Na szczęście dość szybko przeszło ale było ciężko. Trzymaj się! Uściski!

multanka pisze...

Dagmara, dziękuję za miłe słowo! :)

Aleksandra Stolarczyk pisze...

do Takiego domu wszyscy tęsknimy:)

Unknown pisze...

Jak zwykle cudownie się tutaj Ciebie czytało :-) Domek dla dzieci prześwietny!! Niesamowity! Oj co by moje córki za niego oddały ;-) A jak Tobie ładnie z tym domkiem na zdjęciu :-)
Tak to prawda, do domu wraca się zawsze z tym takim uczuciem w sercu, którego nic nie zastąpi.. Zdjęcia jak zwykle piękne! Zapraszam Cię do mnie po odbiór wyróżnienia. :-) No chyba, że nie chcesz ;-) Pozdrawiam gorąco :-)

Moje miejsce na Ziemi pisze...

Zgadzam się z Tobą, najlepiej u siebie:-) pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

.... Łezka sie kręci w oku... Ileż tu zycia zapisane, ile sytuacji, ile mysli... Emanuje cieplo i optymizm. Cieszę się, że spotkałam Ciebie na swojej drodze, jakże zawiłej a jednak. Serdecznie pozdrawiam. Beata

aagaa pisze...

baaaardzo sympatycznie u WaS!! na kawusie i buleczki to ja bym była chetna.....
A w domu najlepiej....mi tez...
pozdrawiam

multanka pisze...

Wiecie co, dziewczyny? Może warto stworzyć taką akcję pt. Polub swój dom? Wiem z doświadczenia, że czasami człowiek ma taki zakręt w życiu, że lubi to, co u innych bardziej niż to co ma i nie jest to zależne od stopnia zaawansowania robót, urządzenia czy też zasobności portfela :) Po prostu u siebie mu się nie podoba i już! Ja mam to za sobą już (mam nadzieję, ha!) ale musiałam nad tym popracować i przyjąć to co mam z dobrodziejstwami i nie :)

powiew inspiracji pisze...

dom to dom :) śliczny ten Twój dom ;) zdjęcia prześwietne :) to z kawą i to niczym dzieci z Bullerbyn... wszystkie :) witamy w domu :)

Dom Pod Sosnami pisze...

Sama wiesz, jak ja za domem, całkiem jak Ty... ;) Tylko mój dom już stary bardzo, nie tylko z nazwy... Ale woło pięknie i u nas! Cudne jest to, że dostrzegamy to piękno wokół siebie, nauczyłyśmy się je doceniać i cieszyć się nim. Zdjęcie Julki bajkowe - chyba już wisi powiększone na ścianie? :)

szopinistka pisze...

Nawet nie wiesz jak miło się ogląda takie ciepłe zdjęcia w połowie listopada:). Tereny piękne i przy okazji zapraszam do mnie, gdyż byłaś zainteresowana papierowym wiankiem, a ja sprzedaję. Pozdrawiam.

multanka pisze...

Szopinistko, dziękuję za wizytę i proszę o kontakt na maila: tlumaczenia@malczewska.pl

Unknown pisze...

Celem zmobilizowania do skrobnięcia choć słówka - zapraszam do nas po wyróżnienie:-)))
Asia